Sunday's gone || coś nowego ! :)

Hey! :) Co u Was? Ja właśnie powracam do świata po całkowitym wyłączeniu się. Nic tak nie odprężą jak cisza i świeże powietrze. Zdarzyło mi się nawet nie wiedzieć jaki jest dzień tygodnia ;)

  
Pomyślałam, że niedziela jest odpowiednim dniem do sprawdzania domowych sposobów na urodę. Mam tu na myśli przede wszystkim maseczki, peelingi, kremy, czasem też kosmetyki do makijażu w pełni domowe, a co za tym idzie – ekologiczne.


Tak więc DZIŚ jest początek cyklu „Sunday’s gone” !! Będę pojawiać kolejne posty w każdą niedzielę, mam nadzieję, że trochę wcześniej niż dziś, żebyście miały czas na wypróbowanie tego co w nich przedstawię.

W dzisiejszym odcinku gwiazdą jest ……….







…….. NEKTARYNKA :)

Nektarynka jest ‘milszą’ odmianą brzoskwini, jest słodsza, ma delikatniejszą skórkę, jest bardziej soczysta i orzeźwiająca. Okazuje się, że nie tylko nasze podniebienie uwielbia ten owoc, ale również nasza skóra. Nektarynka bowiem zawiera, jak to owoc, wiele witamin, oraz soków, które korzystnie wpływają na naszą cerę. Wiem co mówię, sprawdziłam. 100g nektarynki zawiera: ok. 12 g węglowodanów, 214 mg potasu, 1mg sodu, 9mg wapnia, 28mg fosforu, 13mg manganu, 13,7mg witaminy C, witaminę A, beta-karoten, witaminę E, B1, B2, PP i 203 kJ energii (oraz dużo błonnika, co korzystnie wpływa na nasz metabolizm i przyspiesza odchudzanie, jest także idealna dla osób zestresowanych i zmęczonych).

MASECZKA Z NEKTARYNKI

Składniki:
Nektarynka
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 łyżeczka cukru
Kilka łyżeczek mąki ziemniaczanej

Najpierw, jak się zapewne domyślacie, trzeba zetrzeć nektarynkę, na najmniejszych oczkach tarki, najwygodniej na tej małej, na rączce. Polecam wykonywać tę maseczkę rano, ponieważ dodatkowo można wstawić ją na ok. 30 minut do lodówki przez co będzie miała efekt pobudzający i odświeżający, a efekt przyjemnego chłodu będzie utrzymywał się przez dość długi czas.






Następnie dodać łyżeczkę oliwy z oliwek.




Trochę cukru, jeśli chcecie przy okazji wykonać delikatny peeling




Na koniec trzy łyżeczki mąki ziemniaczanej, żeby maseczka była trochę gęstsza.



Wymieszać i nakładać na twarz, po 10-15 minutach zmyć ciepłą wodą.





tak prezentuje się na mojej paszczy :)


Tak przygotowaną maseczkę można przechowywać kilka dni, oczywiście w lodówce. Moja mieszanka wystarczyła na 8 zastosowań.

Po jej użyciu skóra jest niesamowicie odżywiona, nawilżona, pięknie pachnie, jest gładka, przyjemna w dotyku, sprężysta, „obudzona” i świeża.

Serdecznie Wam ją polecam, szczególnie teraz gdy na dworze gorąco! ;)


Jak tylko wypróbujecie tę maseczkę na „własnej skórze” koniecznie napiszcie o Waszych wrażeniach! :))

I jak zwykle jestem bardzo ciekawa Waszych spostrzeżeń bądź uwag! Może polecicie mi inną, owocową maseczkę, którą będę mogła wypróbować?

Pozdrawiam słonecznie! ;)


2 komentarze:

  1. Jeszcze nigdy nie próbowałam robić domowych maseczek ale chyba po Twoim poście spróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wyglądasz w tej nektarynkowej maseczce
    Również obserwuję ;)

    Dobrze dojrzałaś na moich zdjęciach, na szyi miałam drewniane ozdóbki na rzemyku

    OdpowiedzUsuń